Święta Hildegarda polecała mleko kozie, ale również mak i konopie siewne, migdały, słonecznik, owies i orkisz, z których można zrobić napoje bezmleczne. To dobra wiadomość dla wegan i osób na nabiał uczulonych. Można nimi zastąpić mleko zwierzęce we wszystkich przepisach, jak również dodać do orkiszowej kawy albo koktajli.
Robimy „mleko” makowe
Składniki:
- 1 szklanka maku,
- 2 szklanki wody,
- 1 łyżka słodu orkiszowego lub daktylowego.
Potrzebny będzie młynek do kawy:
Mak mielimy, zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na noc. Rano odciskamy przez gęstą ściereczkę – pojawi się płyn, który autentycznie jest biały i – o ile – mak był świeży nie jest wcale gorzki. Dosłodzić go warto tylko po to, by jeszcze bardziej przypominał mleko, które z natury jest słodkie.
Wersja z blenderem kielichowym:
Możemy też mak wraz z wodą wrzucić do blendera kielichowego i miksować aż pojawi się biały płyn, który następnie dosładzamy. W tej wersji mak nie musi być zmielony, ale również zalewamy go wrzątkiem na noc i po zblendowaniu przecedzamy.
Taki napój pasuje do kawy orkiszowej, ciasteczek św. Hildegardy na nerwy czy porannego habermusu z jabłkiem. Pulpę po odciśnięciu „mleka” wykorzystamy do wypieku tortu makowego. Mak to bogate źródło witamin (zwłaszcza tych z grupy B) i minerałów (zawiera dużo wapnia i magnezu). Św. Hildegarda polecała go raczej na surowo, pisała, że uśmierza świąd, rozluźnia i przywołuje sen.
Robimy „mleko” konopne
Składniki:
- 1 szklanka ziaren konopi siewnych,
- 2 szklanki wody,
- 2 łyżki dżemu albo marmolady z owoców polecanych przez św. Hildegardę, jeśli chcemy zrobić koktajl owocowy.
Dla tych co kupili ziarna obłuskane:
Obłuskane ziarenka konopi siewnych wsypujemy do wysokiego słoika, zalewamy przegotowaną, przestudzoną wodą i miksujemy blenderem ręcznym, odcedzamy. Znowu uzyskujemy mlecznobiały płyn, który smakuje lekko orzechowo i trawiaście, jak niedojrzałe orzechy laskowe.
Napój z pełnych ziaren:
Przepłukane na sicie ziarna konopi zalewamy wrzątkiem i odcedzamy, następnie dodajemy wodę i gotujemy na wolnym ogniu tak długo, aż te zaczną pękać (ponad godzinę, w razie potrzeby uzupełniamy wrzątek), studzimy i odciskamy przez ściereczkę. Na takim „mleku” Ślązacy gotują zupę zwaną siemieniotką. W smaku taki napój jest mniej wyrazisty od tego z nasion obłuskanych.
Napój konopny to doskonała baza do koktajli bezmlecznych, wystarczy dodać waniliowy krem kasztanowy (nasz faworyt jeśli chodzi o smak), marmoladę z borówki brusznicy, żurawiny albo jagód czy sok z malin. Spróbujcie też z pigwą, tarniną, dereniem. Pulpę konopną pozostałą po zrobieniu „mleka” możemy dodać do wypieku chleba orkiszowego.
O nasionach konopi siewnych św. Hildegarda pisała, że „odznaczają się one uzdrawiającym działaniem i zachowują w zdrowiu spożywających je ludzi”, polecała je zwłaszcza na dobre trawienie. Dziś wiemy, że są źródłem pełnowartościowego białka, zawierają cenne aminokwasy i błonnik pokarmowy – niezbędny do prawidłowej pracy układu pokarmowego. Z mąki konopnej można zrobić placuszki – klik po przepis. Oczywiście konopie siewne nie zawierają substancji psychoaktywnych, jak konopie indyjskie, proszę ich nie mylić ze sobą.