Kategoria Blog kulinarny - Monika Walczak, Pierwsza strona

Święta Hildegarda polecała mleko kozie,  ale również mak i konopie siewne, migdały, słonecznik, owies i orkisz, z których można zrobić napoje bezmleczne. To dobra wiadomość dla wegan i osób na nabiał uczulonych. Można nimi zastąpić mleko zwierzęce we wszystkich przepisach, jak również dodać do orkiszowej kawy albo koktajli.

Robimy „mleko” makowe

Składniki:

  • 1 szklanka maku,
  • 2 szklanki wody,
  • 1 łyżka słodu orkiszowego lub daktylowego.

Potrzebny będzie młynek do kawy:

Mak mielimy, zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na noc. Rano odciskamy przez gęstą ściereczkę – pojawi się płyn, który autentycznie jest biały i – o ile – mak był świeży nie jest wcale gorzki. Dosłodzić go warto tylko po to, by jeszcze bardziej przypominał mleko, które z natury jest  słodkie.

Wersja z blenderem kielichowym:

Możemy też mak wraz z wodą wrzucić do blendera kielichowego i miksować aż pojawi się biały płyn, który następnie dosładzamy. W tej wersji mak nie musi być zmielony, ale również zalewamy go wrzątkiem na noc i po zblendowaniu przecedzamy.

 

Taki napój pasuje do kawy orkiszowej, ciasteczek św. Hildegardy na nerwy czy porannego habermusu z jabłkiem. Pulpę po odciśnięciu „mleka” wykorzystamy do wypieku tortu makowego. Mak to bogate źródło witamin (zwłaszcza tych z grupy B) i minerałów (zawiera dużo wapnia i magnezu). Św. Hildegarda polecała go raczej na surowo, pisała, że uśmierza świąd, rozluźnia i przywołuje sen.

Robimy „mleko” konopne

Składniki:

  • 1 szklanka ziaren konopi siewnych,
  • 2 szklanki wody,
  • 2 łyżki dżemu albo marmolady z owoców polecanych przez św. Hildegardę, jeśli chcemy zrobić koktajl owocowy.

Dla tych co kupili ziarna obłuskane:

Obłuskane ziarenka konopi siewnych wsypujemy do wysokiego słoika, zalewamy przegotowaną, przestudzoną wodą i miksujemy blenderem ręcznym, odcedzamy. Znowu uzyskujemy mlecznobiały płyn, który smakuje lekko orzechowo i trawiaście, jak niedojrzałe orzechy laskowe.

Napój z pełnych ziaren:

Przepłukane na sicie ziarna konopi zalewamy wrzątkiem i odcedzamy, następnie dodajemy wodę i gotujemy na wolnym ogniu  tak długo, aż te zaczną pękać (ponad godzinę, w razie potrzeby uzupełniamy wrzątek), studzimy i odciskamy przez ściereczkę. Na takim „mleku” Ślązacy gotują zupę zwaną siemieniotką. W smaku taki napój jest mniej wyrazisty od tego z nasion obłuskanych.

 

Napój konopny to doskonała baza do koktajli bezmlecznych, wystarczy dodać waniliowy krem kasztanowy (nasz faworyt jeśli chodzi o smak), marmoladę z borówki brusznicy, żurawiny albo jagód czy sok z malin. Spróbujcie też z pigwą, tarniną, dereniem. Pulpę konopną pozostałą po zrobieniu „mleka” możemy dodać do wypieku chleba orkiszowego.

O nasionach konopi siewnych św. Hildegarda pisała, że „odznaczają się one uzdrawiającym działaniem i zachowują w zdrowiu spożywających je ludzi”, polecała je zwłaszcza na dobre trawienie. Dziś wiemy, że są źródłem pełnowartościowego białka, zawierają cenne aminokwasy i błonnik pokarmowy – niezbędny do prawidłowej pracy układu pokarmowego. Z mąki konopnej można zrobić placuszki – klik po przepis. Oczywiście konopie siewne nie zawierają substancji psychoaktywnych, jak konopie indyjskie, proszę ich nie mylić ze sobą.

 

 

Polecane Wpisy

Zostaw komentarz

4 cnoty, które uczynią cię szczęśliwszym