Dziś danie dla szczególnie wymagających – dla wegetarian na diecie bezglutenowej, choć nie tylko. Dedykuję je wszystkim tym, którzy chcą jeść świeżo i zdrowo, a nie mają zbyt dużo czasu – to danie gotuje się samo.
Składniki: dwie solidne garści świeżej fasoli, kawałek dyni, 1 żółta cukinia, pół kwaśnego jabłka (np. antonówki), 2 listki laurowe, 2 ziela angielskie, garść pestek dyni, dwie szklanki rosołu/warzywnego wywaru (z łyżką oleju kokosowego), sól i pieprz do smaku, dodatkowo szczypta bertramu i macierzanki.
Warzywa i jabłko wyszorować, fasolę przepłukać. Miąższ dyni pokroić, podobnie jabłko i cukinię (tu wykrawamy pestki a zostawiamy skórkę). Zalewamy wszystko wywarem lub rosołem, dodajemy listki laurowe, ziele angielskie, pestki dyni i gotujemy na małym ogniu aż fasola będzie miękka (w razie potrzeby dolewamy wody). Na koniec doprawiamy solą, pieprzem i ziołami. Zjadamy ciepłe.
Świeżą fasolę można zastąpić suszoną, trzeba ją tylko namoczyć na noc w zimnej wodzie. Zachęcam do eksperymentowania z warzywami, św. Hildegarda oprócz dyni polecała buraki, marchew, seler, pasternak. Fasolę można zastąpić ciecierzycą, z ziół można użyć hyzopu albo świeżego tymianku, a i tak będzie pysznie i zdrowo.
