Choć jeszcze jest lato, to jednak wielkimi krokami zbliża się jesień. Proponuję przywitać ją migdałowymi ciasteczkami, które dodadzą nam energii.
Składniki: 400g razowej mąki orkiszowej i jeszcze trochę do podsypywania, 250g masła (zwykłego lub kokosowego), 150g pudru z surowego cukru trzcinowego, 2 szklanki zmielonych słodkich migdałów (bez skórki), łyżkę cynamonu, szczyptę gałki muszkatołowej, pół łyżeczki goździków, 2 jajka, pół łyżeczki soli.
Mąkę przesiewamy do dużej miski, rozkładamy w niej miękkie masło, pokrojone na kawałeczki. Dodajemy cukier, orzechy, jajka i przyprawy. Wszystko siekamy i szybko zagniatamy miękkie ciasto (jeśli jest za wilgotne podsypujemy trochę mąką, jeśli za suche możemy dodać odrobinę wody). Schładzamy go w lodówce (około 45 minut). Następnie rozwałkowujemy na grubość około 2-3 milimetrów (możne robić to małymi partiami, resztę ciasta trzymając w lodówce) i wykrawamy ciasteczka. Pieczemy około 20-25 minut na wyłożonej papierem do wypieków blasze w temperaturze 180-200 stopni.
Pomagają w przypadku osłabienia pamięci, zaburzeniach ukrwienia i wspomagają nerwy. Czy muszę dodawać, że są pyszne?
