„Chrzan jest ciepły, a gdy w marcu zielenią się wszystkie rośliny, wówczas i on staje się miękki, choć tylko na krótki czas. Spożywany wtedy jest dobry dla zdrowych i silnych ludzi, bowiem wzmacnia w nich zieloną siłę dobrych soków” – pisała św. Hildegarda. Zaś burak to prawdziwa skarbnica wartości odżywczych, pysznie smakuje z kuminem, kozim serem i chrzanem właśnie.
Składniki:
- 6 surowych buraków,
- 400 ml wywaru, gotowanego bez pora i kapusty, za to z podwójną ilością cebuli, z marchwią, pietruszką i korzeniem selera, można też dać zdrewniałe części bulwy kopru włoskiego,
- sól, pieprz i kumin (kmin rzymski) do smaku,
- 1-2 łyżki soku z cytryny,
- pół łyżeczki tartego chrzanu,
- 3-4 łyżki kwaśnej śmietany, jogurtu naturalnego, można też użyć z migdałów,
- dodatki: prażone pestki dyni, kozi ser, świeże zioła.
Buraki wrzucamy do garnka, zalewamy zimną wodą i gotujemy pod przykryciem aż zmiękną (godzinę lub trochę dłużej), odcedzamy i pozostawiamy do schłodzenia. Następnie obieramy i tniemy na kawałki (radzę użyć rękawiczek, by nie zabarwiły dłoni). Wkładamy do malaksera i robimy z nich krem. Możemy też użyć buraków parowanych, w moim warzywniaku kupuję takie na wagę.
Buraczany krem łączymy z gorącym wywarem, doprawiamy do smaku solą, pieprzem, kuminem i sokiem z cytryny. Rozlewamy do talerzy.
Tarty chrzan mieszamy ze śmietaną i wykładamy w formie kleksa na zupę, podajemy z plastrami rolady z koziego sera (lub pokrojoną w kostkę kozią fetą), posypane prażonymi pestkami słonecznika i gałązką tymianku lub rukwi wodnej.
Mniam! Naprawdę świetna odmiana 😉
Muszę spróbować tej zupy, bo wygląda naprawdę pysznie 🙂 Zapisuję sobie ten przepis!
Mi smakowała bardzo, proszę zrobić i napisać jak wrażenia?