Fasola – tak polecana przez św. Hildegardę – zawiera dużo białka, błonnik a czarna dodatkowo – za sprawą koloru – również antyoksydanty, chroniące nasze komórki. Z kolorowymi dodatkami prezentuje się świetnie i smakuje wybornie. Nazwałam ją czarną polewką, bo nowotworom jelit mówimy – nie! Ciemna fasola wspiera również pracę nerek, więc jedzcie na zdrowie.
Składniki:
- 200 g czarnej suszonej fasoli,
- 1 liść laurowy,
- 2 ziarenka ziela angielskiego,
- 1 mała cebula,
- 1 ząbek czosnku,
- 1 mała suszona papryczka chili,
- 600 ml bulionu warzywnego lub rosołu gotowanego bez pora i kapusty, za to z podwójną ilością cebuli, z marchwią, pietruszką i korzeniem selera, można też dać zdrewniałe części bulwy kopru włoskiego,
- sól i pieprz do smaku,
- do dekoracji do wyboru: szczypior, fenkuł, kolorowa marchew, nasiona konopi siewnych, kleks śmietany.
Fasolę zalewamy zimną wodą i pozostawiamy na noc do namoczenia. Rano odcedzamy, zalewamy świeżą wodą i gotujemy do miękkości wraz z zielem angielskim, liściem laurowym, cebulą, czosnkiem i papryczką (godzinę lub trochę dłużej). Odcedzamy, usuwamy dodatki.
Ugotowaną i odcedzoną fasolę, zalewamy bulionem i rozcieramy blenderem tak, aby zostały też większe, chrupiące kawałki, doprawiamy do smaku. Zupę rozlewamy do misek i dekorujemy dowolnie wybranymi, kolorowymi składnikami.
Podczas gotowania można też sypnąć kilka szczypt bertramu i galgantu.