Kategoria Pierwsza strona, Tygodniówki Orkiszanki

Św. Hildegarda radziła nam dzień zaczynać orkiszanką. O tym już pisałam, że można ją też różnie ugotować (raz ugotujemy z grubej kaszy, raz z drobnej, czy z płatków; jedni lubią gęstszą, inni rzadszą, jeszcze inni dodadzą trochę mąki kasztanowej itd., wzbogacimy dodatki zgodnie z sezonowym kalendarzem np. niedługo malina, później morwa, jesienią pigwa itd.) Wielu osobom to wystarcza, zwłaszcza, że „obowiązkowym” składnikiem klasycznej orkiszanki (habermusu) jest pęczniejąca i sycąca babka płesznik. Jednak mamy różną przemianę materii, różną aktywność, niektórzy też jedzą śniadanie wcześniej, inni później. Dla jednych kanapki z orkiszowego chleba będą drugim śniadaniem wziętym np. do pracy, czy szkoły, dla innych będzie to uzupełnienie jeszcze pierwszego posiłku.

Po orkiszance, zwłaszcza, że raczej ją doprawiamy „na słodko” ,można zjeść jeszcze coś „na słodko”, szczególnie jeśli nasze dżemiki są prozdrowotne – z minimalną ilością trzcinowego cukru, ze zdrowych owoców, zdrowo przyprawione (np. zakwaszone troszkę sokiem z cytryny, doprawione cynamonem cejlońskim, mielonymi goździkami, gałką galgantem..), zagęszczone np. mąką kasztanową. Potem może być też kanapka z czymś bardziej konkretnym np. z pastą z fasoli (jakąś najprostszą, którą możemy trzymać w lodówce kilka dni i najwyżej nieco podgrzewać, w małym kubeczku, przed śniadaniem każdego dnia), czy z cieciorki, a może z kawałeczkiem mięsa czy duszonymi warzywami, które zostawiliśmy sobie z poprzedniego dnia z obiadu. Zawsze namawiam, by takie ułatwiające życie rozwiązania sobie wypracowywać, by się w kuchni nie zamęczyć. Może to być tez kromka z żółtkiem (wyjętym z ugotowanego na półmiękko jajka), posypana szczyptą soli, bertramu, natką itd., a może po prostu chleb z masłem, którym zagryziemy odrobinę zupy z poprzedniego dnia. Niech nasze posiłki będą proste, wartościowe i dają nam poczucie sytości. Podobnie kolejne posiłki w ciągu dnia.

Ostatnie Wpisy

Zostaw komentarz