Zawsze posiłek spełnia różne funkcje, m. in. energetyczną (musimy utrzymać temperaturę ciała 36,6, a na dodatek cały nasz organizm musi „działać”), a teraz, gdy jeszcze nie zrobiło się ciepło, ta funkcja pokarmu ma szczególne znaczenie. Nie wychładzajmy więc naszego organizmu np. sokami, czy zimnymi produktami jedzonymi prosto z lodówki, tylko ogrzewajmy. I nie trzeba tu wymyślać nie wiadomo czego – orkisz św. Hildegardy to wspaniały produkt rozgrzewający. Zacznij więc dzień od bardzo pożywnego , sycącego i rozgrzewającego habermusu (orkiszanki). Jeśli jeszcze nie gotowałaś/nie gotowałeś tej potrawy, przepis znajdziesz na stronie PTP św. Hildegardy czy na stronie Orkiszanka.pl.
A dalej –w ciągu dnia, możesz spożywać orkisz w takiej postaci, jaką lubisz, zmieniać sobie kulinarne propozycje… zjesz orkiszowe kanapki, do warzywnej zupy dodasz grysik orkiszowy, czy na drugie danie ugotujesz ryż orkiszowy z warzywami czy warzywami i mięsem, zrobisz kluski z orkiszowej mąki, czy naleśniki… Możesz też ugotować całe ziarna orkiszu i dodawać je (np. łyżkę) do porannego habermusu, do zupy, czy do każdej innej potrawy na ciepło (i na zimno też – np. do sałatki, tzn o temperaturze pokojowej). Zwyczaj dodawania gotowanego ziarna prastarego orkiszu do różnych potraw przysłuży się każdemu – w sposób szczególny osobom chorym na cukrzycę – ziarna te działają jak glukostat, uwalniając długo i stopniowo potrzebny cukier. Zmieniając dietę na warzywno – orkiszową będziesz mógł, Drogi Czytelniku, oszczędzić na lekach.

Zostaw komentarz