Święta Hildegarda była nieufna wobec warzyw psiankowatych, dlatego w tym przepisie dajemy ich tylko odrobinę, a główną rolę przyznajemy dyni, której spożywanie według Mniszki z Bingen „jest dobre zarówno dla zdrowych, jak i chorych”. Sos dyniowy smakuje wyśmienicie zarówno z makaronem (użyłam tego – klik), jak i z ugotowaną ciecierzycą.

Składniki: pół dyni (piżmowej lub muscat de provence, wagowo będzie to ok. 800g), 1 duży pomidor (poza sezonem można użyć koncentratu pomidorowego), 1 czerwona papryka, 4 ząbki czosnku, 2 łyżki oleju, pół łyżeczki bertramu i galgantu, pęczek świeżej bazylii i natki pietruszki, sól i pieprz do smaku, opcjonalnie tarty parmezan do posypania.

Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia układamy oczyszczoną i pokrojoną na kawałki dynię, pomidora, przekrojoną na pół i wypestkowaną paprykę i czosnek w łupinach. Delikatnie smarujemy warzywa olejem i pieczemy 25-30 minut. Makaron gotujemy al dente.

Upieczone warzywa (czosnek wyciskamy z łupin) wrzucamy do blendera kielichowego, dodajemy przyprawy i miksujemy na grudkowaty sos. Możemy podać makaron polany sosem i posypany zieleniną albo razem wymieszać tak aby sos dobrze oblepił makaron (albo ciecierzycę) i podgrzać. Na zdjęciach oba warianty tego dania.

 

Zostaw komentarz