Możemy zamknąć ją tradycyjnie w słoiczkach albo przelać do silikonowych foremek cieniutko wysmarowanych olejem słonecznikowym. Użyć żelfixu albo uzbroić się w cierpliwość i wykonać galaretkę bardziej tradycyjnie, korzystając z naturalnych pektyn zawartych w pigwowych pestkach – podaję obie wersje, proszę wybrać swoją.
Wersja 1
Składniki: 1 kg pigw, 1kg cukru, 1 paczka żelfixu
Umyte owoce gotujemy na parze w sokowniku, aż spłynie cały sok. Na litr płynu dodajemy 1 kg cukru i 1 paczuszkę żelfixu. Następnie przez 2 minuty gotujemy, ciągle mieszając, następnie przelewamy do gorących słoików albo do małych pojemniczków. Powstały przy galaretce mus pigwowy, zmieszany ze świeżym musem jabłkowym da nam pyszny deser.
Wersja 2
Składniki: 1kg pigw, 550g cukru
Pigwę ze skórką i pestkami zalewamy wodą tak, aby przykrywała owoce i gotujemy na małym ogniu, aż zmięknie (moim owocom zajęło to około godziny). Następnie całość przecieramy przez sito tak, by zostały na nim tylko skórki i pestki. Na każde 800g pure bierzemy 550g cukru i gotujemy aż masa zgęstnieje, cały czas mieszając. Całość przelewamy do silikonowych foremek cieniutko wysmarowanych olejem roślinnym, przed podaniem obtaczamy w cukrze.
Prawda, że wyglądają rewelacyjnie?