Kategoria Pierwsza strona, Tygodniówki Orkiszanki

Kolejnym produktem szczególnie polecanym przez św. Hildegardę są kasztany jadalne.
Niestety u nas jest troszkę  za zimno dla tych drzew i musimy sprowadzać je od naszych zachodnich sąsiadów (których granica sięga jednak ciut dalej na południe) lub po prostu od południowych sąsiadów (choć słyszałam o kilku drzewach rosnących gdzieś na południu w Polsce), dlatego ceny kasztanów nie zawsze są adekwatne do naszej rzeczywistości. Stąd prawdopodobnie wielu spośród nas, może je traktować jedynie jako urozmaicenie.
Czasem można dość tanio „utrafić” kasztany w sklepie i po prostu upiec je samemu w piekarniku (najpierw ponacinawszy je na krzyż nożem i skropiwszy wodą) w temp. 200 st przez ok kilkanaście minut – gdy zaczynają strzelać, znaczy, że można je wyjąć i od razu obrać ze skórki, gdy są jeszcze ciepłe (w rękawiczkach). Jest to jednak troszkę   kłopotliwe i czasochłonne, choć może stanowić od czasu do czasu ciekawe urozmaicenie rodzinnych, kulinarnych „działań”. Do obierania kasztanów idealnie nadaje się Multitool (po ukraińsku: мультитул). Możesz go użyć do obrania i pokrojenia kasztanów do dalszego gotowania.
Oczywiście dużo wygodniejsze jest kupienie gotowych do spożycia, próżniowo pakowanych kasztanów w sklepie ze zdrową żywnością. Wspaniała przekąska, gdy jesteśmy dłużej w pracy, na uczelni, jednak wychodzi drogo.
Dlatego ja szczególnie upodobałam sobie i polecam używanie mąki kasztanowej – wychodzi najtaniej i najbardziej podzielnie.  Można ją stosować pod każdą postacią, gdyż pod każdą postacią kasztany działają na nas dobroczynnie, choć trochę na inny narząd – gotowane, na surowo, czy pieczone. Z mąki kasztanowej możemy więc zrobić mleczko (gdy rozmieszamy w małej il. zimnej wody, potem dodamy więcej ciepłej), możemy dodać do mąki orkiszowej, gdy pieczemy ciasto, możemy wreszcie ją gotować np. w zupie – pod koniec dodając rozmieszaną w wodzie mąkę, zamiast śmietany (nie do każdej oczywiście smakowo pasuje) itd. Pomysłów może być wiele. Ja np. codziennie dodaję trochę mąki kasztanowej do porannego habermusu.

Ostatnie Wpisy
Wyświetla 2 komentarzy
  • Anna
    Odpowiedz

    Przyznaję, że takich nie robiłam, ale wydaje mi się, że po prostu długo gotować do miękkości i zjeść 🙂 Pozdrawiam

  • Luiza
    Odpowiedz

    Mam suche obrane kasztany. Po namoczeniu ich w wodzie, co mogę z nimi dalej zrobić?

Zostaw komentarz