Kategoria Baza wiedzy

Tajemne praktyki czarnoksiężników?
Dla wielu krwioupust brzmi złowieszczo i pachnie praktykami czarownic. Tymczasem lecznicze upuszczanie krwi znane było już w starożytności. W starożytnym Egipcie zalecano upusty w celu wydalenia zepsutej krwi, w starożytnej Grecji upustami krwi leczono choroby zakaźne. Wielu wybitnych lekarzy starożytności (m.in. Hipokrates i Galen) zalecało upuszczanie krwi w celu przywrócenia równowagi płynów ustrojowych, usuwania zastojów czy nadmiaru wilgoci. Galen, podobnie jak jego greccy poprzednicy, był zwolennikiem teorii humoralnej (tak też w wiekach średnich nasza Mniszka), wg której główną rolę w regulowaniu funkcji organizmu odgrywają cztery płyny ustrojowe: krew, żółć, czarna żółć, śluz. Twierdził, że upuszczanie krwi pomaga przywrócić ich zaburzoną równowagę.

Starożytni uczą średniowiecznych
Starożytna teoria humoralna znalazła zastosowanie w europejskich praktykach leczniczych wieków średnich. I tutaj również stosowano upusty krwi w celu przywrócenia równowagi soków ustrojowych. Niektóre reguły klasztorne nakazywały wręcz dokonywanie upustów kilka razy w roku. Również nasza święta Mniszka upatrywała w krwioupuście jeden z najskuteczniejszych sposobów odtruwania organizmu.

Dlaczego warto
Dzisiejszy człowiek bardzo potrzebuje systematycznego głębokiego oczyszczania. Jednym ze sposobów, do których wracają współcześni naturoterapeuci jest właśnie upust krwi. Podążając za naukami św. Hildegardy obserwujemy, że regularny krwioupust:
• Usuwa z krwi szkodliwe substancje,
• Zapobiega zwapnieniu naczyń, a tym samym zawałom serca i udarom mózgu (najczęstszej obecnie przyczynie zgonów)
• Zapobiega nawrotom zawałów i udarów
• Obniża wysokie ciśnienie krwi i zagrożenie zatorowością (zakrzepica)
• Odtruwa organizm zapobiegając powstawaniu chorób
• Aktywuje układ immunologiczny, zwiększając skuteczność walki z wirusami, bakteriami i innymi patogenami.
• Poprawia żywotność i witalność organizmu (hildegardiańskie viriditas)
• Wspomaga w terapii dolegliwości serca, wątroby, śledziony, osłabienie wzroku, zaburzenia krążenia i wielu innych.
‘Prawidłowo przeprowadzony upust [……] jest dla ciała jak deszcz, który powoli i równomiernie spada na ziemię, nawadnia ją i uzdalnia do wydawania owoców – poetycko podsumowuje Hildegarda.

Czy krew chce nam coś powiedzieć?
Niewątpliwie tak! Z upuszczonej krwi można wiele wyczytać. Św. Hildegarda pozostawiła nam pewien klucz, z którego korzystamy „czytając krew” kilka godzin po jej upuszczeniu. Przykładowo: jeśli oglądana w próbówce krew pozbawiona jest osocza, należy baczniej przyjrzeć się nerkom, jeśli śluz zabarwiony jest na czerwono – mamy najprawdopodobniej do czynienia ze stanem zapalnym. Gdy krwi w probówce jest mniej, niż 60% – 65% zawartości probówki – oznaczać to może niedokrwistość, a jeśli osocze jest podbarwione na czerwono – prawdopodobnie borykamy się z alergią lub nietolerancją pokarmową. Należy pamiętać, że są to jedynie znaki we krwi, których opis zmotywuje nas być może do baczniejszej obserwacji naszego ciała, być może również da impuls do zmiany stylu życia, wprowadzenia diety czy wzmocnienia terapii naturalnymi suplementami czy ziołami. Nie zastąpi jednak diagnostyki lekarskiej.

Fazy księżyca a upust
To kolejny temat wzbudzający często uśmiech powątpiewania. Powracają mroki średniowiecza . Tymczasem Hildegarda nie miała wątpliwości co do wpływu księżyca na człowieka i naturę. Mawiała: „Człowiek w swojej całej naturze przypatruje się księżycowi”. Prawem natury w czasie zwiększania się księżyca wzrasta ilość soku w drzewach i roślinach oraz ilość krwi w człowieku. Natomiast w czasie ubywania księżyca – maleje. Od tysięcy lat ludzie badali też zależność pomiędzy porą ścinki drzew a jakością drewna. Dziś już potwierdzono naukowo, że drewno ścinane przy ubywającym księżycu cechuje się optymalną trwałością i odpornością. Przetrwało wiele zapisów o starożytnym zwyczaju ścinania drzew wyłącznie przy ubywającym księżycu. Również w średniowieczu i renesansie doskonale wiedziano jaki czas jest odpowiedni na ścinanie drzew. Podobnie z krwią – tu najważniejsze jest oddzielenie „złej krwi” od tej dobrej. Hildegarda wyjaśnia ten proces w niezwykle obrazowy sposób: „Człowiek powinien upuszczać krew przy ubywającym księżycu, w pierwszym dniu, gdy księżyca zaczyna ubywać, lub w drugim, trzecim, czwartym, piątym lub szóstym. Później już nie, ponieważ upust wykonany później nie przyniesie tak dobrych efektów. Upustu krwi nie wykonuje się też przy przybierającym księżycu, ponieważ taki upust jest szkodliwy – wtedy bowiem zgniła ciecz wymieszana z krwią nie daje się z niej łatwo oddzielić. […]. Jest to podobne do prądu rzecznego, który płynie w swoim korycie z umiarkowaną prędkością, w jemu właściwy sposób. Jednak w chwili, gdy księżyca ubywa, krew zaczyna się burzyć i opuszczać swoje koryto, pozwala też wypłynąć dużej ilości zgniłej cieczy (można to porównać do powodzi), w czasie której uwidacznia się zawarta w krwi zgnilizna i wydostaje się z niej piana.”

Z jakiej żyły?
Św. Hildegarda czyniła rozróżnienie nawet co do miejsca (żyły), z którego upuszczamy krew w zależności od potencjalnych schorzeń czy niedyspozycji zdrowotnych. Posłuchajmy:
Vena mediana (żyła pośrodkowa stawu łokciowego) – „Ten, kto posiada smutne serce i przygnębiony umysł (depresja), kto odczuwa ból w boku lub w płucach, powinien upuścić krew z żyły pośrodkowej, jednak niezbyt dużo, żeby zachować siłę serca i go nie osłabić.”
Vena hepatica (żyła wątrobowa) – „Kto cierpi na dolegliwości wątroby lub śledziony, lub ma odczucie kłopotów z oddychaniem lub cierpi z powodu zaciemnienia oczu – powinien upuszczać krew z żyły wątrobowej, a poczuje się lepiej”.
Vena cephalica (żyła odpromieniowa) – „Kto ma w głowie i piersi dużo flegmy, komu w głowie huczy, że jego uszy są zatkane, powinien upuszczać krew z żyły odpromieniowej”

Reguły dotyczące upustu wg św. Hildegardy
Kiedy upuszczamy – między pierwszym a szóstym dniem po pełni, koniecznie na czczo (podczas posiłku czy nawet tylko picia wody dochodzi do mieszania się soków, wskutek czego niemożliwe jest ich rozdzielenia)
Wiek – od 30 roku życia, do 80 roku mężczyźni, do 100 lat kobiety
Jak często – profilaktycznie raz do roku, w stanach chorobowych 2-3 razy do roku
Przeciwwskazania – ostre choroby zakaźne i skrajne osłabienie organizmu
Ile krwi – 30-70 ml, maksymalnie 150 ml. Zasadą jest, że nie więcej, niż do momentu, gdy ciemna krew zmienia barwę na czerwoną (jaśniejszą).
Po upuście – przez 3 dni chronimy oczy przed jaskrawym światłem (słonecznym i tym z ognia, komputera, komórki) i przez 2 dni unikamy mięsa, surowizny, sera, ciężkiego wina i nowych potraw.

Bać się czy nie bać?
Jakkolwiek zabawnie brzmi to pytanie, to jednak pojawiają się niekiedy wątpliwości. Zdarzały się przypadki kwestionowania upustu jako praktyki okultystycznej (sic!), podobnie jak zdarzały się przypadki traktowania św. Hildegardy i jej spuścizny jako zagrożenia duchowego. Szczęśliwie rok 2012 wyjaśnił wszelki wątpliwości – papież Benedykt XVI nie tylko dokonał wówczas kanonizacji naszej Mniszki, ale również ogłosił ją doktorem Kościoła. Oznacza to, że wszystkie jej dzieła, cała jej spuścizna może służyć naszemu dobru, jeśli tylko zechcemy z niej skorzystać. I nie ma w tym żadnych czarów .

Upust a laboratoryjne pobranie krwi
Upust krwi niewiele rożni się od zwykłego pobrania krwi. Odmienność polega jedynie na tym, że krwi nie wyciąga się za pomocą strzykawki czy pojemników próżniowych, lecz pozwala jej się wypływać swobodnie. Trwa tyle samo, a upuszcza się zasadniczo niecałą probówkę. Nie bójmy się więc i zawalczmy o zdrowie rozpoczynając terapię uzdrawiającą od oczyszczania organizmu za pomocą krwioupustu.

Ostatnie Wpisy

Zostaw komentarz