Kategoria Pierwsza strona, Tygodniówki Orkiszanki

Pokuszę się, by w tej tygodniówce, napisać „ostrożnie” o nabiale. Skoro napisałam tydzień temu o mięsie szlachetnych zwierząt, to tym razem napiszę też o innych dobrodziejstwach. Św. Hildegarda podaje:
„Jeśli ktoś odczuwa dolegliwości płuc, powinien często pić kozie mleko, a wyzdrowieje”.
Oczywiście, jeśli ktoś nabył nietolerancji na białko mleka, a takich osób jest bardzo wiele, dla tego picie mleka wcale nie jest wskazane. Okazuje się, że często osoby źle tolerujące mleko krowie wcale nie tolerują lepiej mleka innych zwierząt kopytnych, choć oczywiście to sprawa bardzo indywidualna. Poza tym mleka czy sery, to produkty, które nas zakwaszają, zwiększają w naszym organizmie ilość niezdrowego śluzu. Kto jednak może je pić – niech korzysta z wakacyjnej, wiejskiej przygody picia mleka od kózki pasącej się w zielonym ogródku. Z takiego ukwaszonego mleka, w prosty sposób można zrobić też kozi twarożek (pomału podgrzewać, nie doprowadzając do zagotowania i odcedzić skrzep od serwatki). Jeśli doprawimy szczyptą bertramu, ewentualnie w jakiejś „wersji smakowej” doprawimy także miętą, a dodatkowo kuminem (tak jak zalecała św. Hildegarda w przypadku serów), to łatwiej strawimy taki serek. Jeśli smakowo kumin (in. kmin rzymski) się nam nie komponuje, możemy go troszkę, np. w zmielonej postaci, zjeść na końcu łyżeczki, przed takim posiłkiem.
W praktyce, pewnie dużo bardziej prawdopodobne jest, że ktoś poczęstuje nas, lub uda nam się kupić, kozie mleko, niż kozie mięso.
Ale wieś, to także świeże, krowie masło. To dopiero luksus! Pamiętajmy, że akurat jeśli chodzi o masło, to św. Hildegarda za najzdrowsze uznawała właśnie z mleka krowiego.

Ostatnie Wpisy

Zostaw komentarz