Kategoria Bez kategorii

O ile cała historia Świętej Hildegardy fascynuje, a jej wskazówki żywieniowe już na
pierwszy rzut oka wydają się być rozwiązaniem wielu współczesnych problemów, o tyle
przekładanie ich na codzienną praktykę jest nie lada wyzwaniem. Wcale nas to nie dziwi,
bo przecież w każdej sferze życia przejście od teorii do praktyki jest naprawdę trudne.

Po co to wszystko?

Najtrudniejszą rzeczą jest bez wątpienia stosowanie w codziennej praktyce wskazówek żywieniowych, bo przeważnie na efekty trzeba czekać naprawdę długo. Z jednej strony to oczywiste, że nie da się poprawić samopoczucia i długofalowo własnego zdrowia w ciągu jednego dnia czy tygodnia, z drugiej jednak stosowanie żmudnych diet, zaleceń i czekanie na efekty… może być wykańczające! Żyjemy przecież w czasach, w których wszystko można mieć „od ręki”, więc komu chciałoby się czekać na poprawę odporności wiele miesięcy. I chociaż wiadomo, że organizm potrzebuje miesięcy na realne wzmocnienie, to wielu z nas szybko się poddaje w imię źle pojętej oszczędności czasu czy pieniędzy. Efekt? Uczucie
ciężkości, podatność na infekcje, złe samopoczucie, problemy ze snem. A dalej poczucie marnowania życia ( bo przecież wiele okazji ucieka nam wówczas sprzed nosa ) i niemoc, która w jakimś momencie staje się nieodłącznym elementem codzienności. Dopiero w sytuacji utraty zdrowia lub chociaż częściowej kondycji dochodzimy do wniosku, że nie warto się poddawać, nie warto też oszczędzać na swoim zdrowiu.

Od teorii do praktyki

Wiedza bez wątpienia fascynuje, szczególnie jeśli jest poparta faktami. Dokładnie taki efekt wywołują osiągnięcia Świętej Hildegardy z Bingen, która żyjąc na przełomie XI i XII wieku wiedziała prawdopodobnie więcej niż dzisiaj wielu uczonych. Przykładów można mnożyć, wystarczy jednak wspomnieć choćby o jej podejściu do żywności, która wg mniszki powinna być lekarstwem, a nie tylko możliwością zapełnienia żołądka. Święta szczególną uwagę przykładała do roli pożywienia w procesie budowania odporności i roli poszczególnych ziół i roślin w poprawie komfortu życia, a nawet zwalczania licznych chorób i dolegliwości.
Najważniejsze jednak w całej filozofii Świętej Hildegardy jest próba zrozumienia podłoża wielu schorzeń, a nie tylko leczenia ich przyczyny. Ta przełomowa wiedza nawet dzisiaj nie jest oczywistością, choć zwolenników i naśladowców Świętej Hildegardy przybywa z każdym dniem. Kluczowym problemem w naśladowaniu mniszki jest przejście od teorii do praktyki i brak właściwej mobilizacji do długotrwałej zmiany stylu życia.

Mamy rozwiązanie!

Jako Polskie Towarzystwo Przyjaciół Św. Hildegardy spotykamy się z opinią, że ciężko jest wytrwać w postanowieniach. Problemem może być brak poukładanej wiedzy o tym co i jak należy robić, aby samemu sobie dać szansę na zmianę życia. I choć każdy, kto choćby zetknął się ze Świętą Hildegardą i jej filarami zdrowia ma świadomość jej fenomenu, to z praktyką już znacznie gorzej. „Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że ciężko jest przełożyć teorię na praktykę i to jeszcze długofalowo. Dlatego mając na uwadze tego rodzaju wyzwania, z którymi borykają się osoby próbujące wdrożyć w życie nauki Świętej Hildegardy, stworzyliśmy kurs Filary Zdrowia, który krok po kroku pomoże zrozumieć nauki mniszki, a następnie wdrożyć je skutecznie w życie” – mówi Jolanta Zajdel, prezes Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Św. Hildegardy.
Kluczowym aspektem, dla którego warto zagłębić się w tajniki kursu jest skupienie się na człowieku, a nie jego chorobie. Zgodne z nurtem Świętej Hildegardy podejście pozwoli przede wszystkim poznać przyczyny zachodzących w organizmie procesów, a nie mierzyć się jedynie z ich skutkami. Uczestnicy kursu mogą dzięki temu poznać praktyczne wskazówki na temat czynników powstawania chorób i nauczą się rozpoznawać sygnały, które wysyła chorujący organizm. Oprócz tego dowiedzą się jak i co jeść, aby realnie poprawiać stan swojego zdrowia. „Kurs został stworzony z myślą o tych, którzy chorują i szukają różnych sposobów radzenia sobie z problemami zdrowotnymi, ale to także idealne rozwiązanie dla osób, którzy wolą zapobiegać niż leczyć. To doskonała propozycja dla tych, którzy nie chcą być mądrzy po szkodzie – jak to się mówi w Polsce, ale wiedzą, że lepiej do niej nie doprowadzić” – dodaje Jolanta Zajdel.

Szczegółowe informacje znajdują się na stronie filaryzdrowia.pl. Serdecznie zachęcamy do odwiedzenia strony i podarowania sobie lub bliskim możliwości skutecznej poprawy swojego stanu zdrowia.

Ostatnie Wpisy

Zostaw komentarz