Staram się prowadzić kuchnię, która nie truje, ale Ania Wyszyńska idzie o krok dalej – ona kuchnią leczy. Nie muszę chyba dodawać, że jest to krok milowy, zwłaszcza dla osób, które chorują. Na warsztatach można poznać dania proste, zdrowe, pożywne a jednocześnie zgodne z zaleceniami św. Hildegardy i najnowszą wiedzą dietetyczną (Ania jest psychodietetykiem). Do wykonania w domu przez każdą panią czy pana domu.
Cykl spotkań rozpoczynają śniadania, na stół wjeżdżają owsianki, orkiszanki, pasty kanapkowe i bezglutenowe omlety. Można spróbować prawdziwego chleba, wymienić się informacjami na temat zdrowego żywienia, skosztować hildegardowych przypraw. Warsztat to okazja do inspirujących rozmów, wymiany kontaktów i doświadczeń. Ania prozdrowotną kuchnię praktykuje codziennie, chętnie dzieli się doświadczeniem, dba o dobrą atmosferę spotkań, zachęca do zmiany nawyków żywieniowych.
Dla mnie największym odkryciem okazał się budyń z mąki kasztanowej – naturalnie słodki, o orzechowym posmaku, zarzucony grysikiem orkiszowym smakuje jak kaszka manna. Kolejnym – nie mniejszym – że pestki dyni należy mielić na mąkę wraz z łupinkami. Obiad, przygotowany przez panie z kuchni Księży Pallotynów w Otwocku (w zeszłą sobotę była to zupa dyniowa i kernotto z warzywami), jest niezwykle smaczny, sycący i pożywny. Kto jest więc gotów zamienić pszenicę na orkisz leczniczy, rozsmakować się w pigwie, fenkule i jadalnych kasztanach, niech do nas koniecznie dołączy. Informacje na temat kolejnych spotkań wokół garnków Hildegardy zamieszczane są systematycznie na stronie Towarzystwa. Zachęcam do wspólnego chwytania za łyżki.
No ładnie. Cieszę się, że warsztaty się udały 🙂