Kategoria Pierwsza strona, Blog o przyzwoitym życiu - cnoty i wady - Monika Walczak, Bez kategorii

„Cnoty św. Hildegardy na czas pandemii” to zbiór krótkich esejów do długich przemyśleń. Powstają w nadziei, że staną się impulsem do podejmowania trudu ale i radości przyzwoitego życia. Część cnót (jak również wad) zostały przez Mniszkę wyobrażone i upostaciowione. Właśnie te zostały namalowane i pojawiają się we wpisach. Wierzę, że przyglądanie się im i uwewnętrznianie, pomoże uruchomić proces budowy konkretnej cnoty w sobie.

Oto 30-ta z kolei cnota opisana przez św. Hildegardę – Concordia (Umowa, Harmonia, Społeczna Zgoda). To dążenie do takiego stanu rzeczy, w którym ludzie, działając, mają na uwadze przede wszystkim wspólne dobro. Posiada moc dokonywania w duszach głębokich przemian. Spójrzcie na jej jaśniejące oblicze oraz na ręce i skrzydła rozpostarte nad nami wszystkimi: szczęśliwymi i nieszczęśliwymi.

 

Zaakceptuj to, że ludzie kroczą różnymi drogami

Św. Hildegarda jest wierna biblijnym przekazom o Bogu wcielonym, który napełnia wszystko. Wszyscy żyjemy w Nim, poruszamy się w Nim i w Nim jesteśmy. To Bóg – poprzez tchnienie Ducha Świętego – udziela nam i wszystkiemu co akurat jest, istnienia. Dzięki temu nie przepadamy w nicości, ale też mamy możliwość spotykać Boga na każdym kroku i w każdym Stworzeniu. Syn Boży mówi: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40)”. Podział: ja-inni, przyroda-człowiek jest podziałem sztucznym. Hildegarda przekonuje nas, że inni to ja a przyroda to my. W wierze w Boga, który jest „żyjącym życiem, które udziela życia”, ponad którego „nic doskonalszego pomyśleć nie sposób”, jesteśmy jedno. „Boskość tętni we wszechświecie” – przypomina nam św. Hildegarda.*

Zatem skoro rzeczywistość, którą nazywamy Bogiem jest dostępna tak samo każdemu i wszędzie, nie istnieje jedna prawdziwa/właściwa droga do Stwórcy i każdy z nas może być osobą wierzącą, praktykującą czy katolickim chrześcijaninem na swój własny, niepowtarzalny sposób. Próby „formatowania” innych do własnego, czy nawet uznawanego za powszechnie obowiązujący wzór, są nieuzasadnione i prowadzą do niezgody.

Niezgoda (Discordia), rozumiana jako chęć poróżnienia, oddzielenia i rozrzucenia, choćby poprzez tworzenie baniek informacyjnych, czyniących nasze poglądy skrajnymi i nieprzystającymi, to wada dzisiejszego świata. Sprawia, że żyjemy w społecznym stresie i dysharmonii, w skutek czego zużywa się ludzka charyzma i brakuje nam autorytetów.

 

Szukaj swojej wspólnoty

Przeorysza benedyktyńska – Mniszka z Bingen szła drogą zakonnego życia kontemplacyjnego. Nie dyskredytowała jednak życia aktywnego, pełnego dobrych uczynków, jako wartościowej drogi do Boga. Uważała, że człowiek może na wiele sposobów realizować się jako Boży współpracownik/robotnik. Zachęcała jednak – znów w myśl biblijnego przekazu – do życia wspólnotowego, do tradycji spotkań w imię Boże w kręgach rodzinnych, wśród przyjaciół i w ramach różnych duszpasterskich przystani. Bóg mówi: „Gdzie dwóch lub trzech/ dwie lub trzy/ dwoje lub troje gromadzi się w imię Moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20).

Spójrzcie na poszczególne zakony: afirmujących, radosnych Franciszkanów, cierpliwych, zanurzonych w modlitwie i pracy Benedyktynów czy zamkniętych do wewnątrz, milczących Kamedułów – w jak różny sposób realizują misję Boga. Czy przyszłoby Wam do głowy robić ranking lepszych i gorszych braci/sióstr zakonnych? Oczywiście – każda wspólnota większa niż powiedzmy kilkanaście osób, pragnąca przetrwać pokolenia, musi wykształcić pewien aspekt instytucjonalny. Tak powstał Kościół Powszechny/Kościół katolicki – największa na świecie chrześcijańska wspólnota. Jednak bycie w Kościele oznacza przede wszystkim wspólne poszukiwanie Sensu i Ostatecznej Rzeczywistości (jak przekonuje nas Piotr Sikora, teolog katolicki, filozof, doktor habilitowany). Kto więc jest na tej drodze niech nas nie opuszcza w sposób nieprzemyślany, proszę.

 

Dbaj o ciało świata

Ciało jest medium dla zaplanowanego Uporządkowania Świata, pośredniczy w świecie, kondensuje życie – naucza św. Hildegarda. Nasz umysł (przypominam, że mózg to też ciało), niestrudzenie szuka odpowiedzi na pytanie o „jak” wszelkich procesów, jednak ich prapoczątek i postkoniec nadal zostaje tajemnicą: kto mnie stworzył, kto sprawia, że żyję i co się ze mną stanie jak stąd zniknę? Hildegarda uważa Boga za Tajemnicę, wymykającą się ludzkiemu poznaniu, logice i możliwościom opisu poprzez słowa. Jej zdaniem poznać go można poprzez doświadczenia mistyczne a połączeniu ze Źródłem sprzyja kontemplacja, modlitwa i afirmacja dzieła stworzenia.

Oddalając się od boskiego źródła energii, skazujemy się na przedwczesne choroby zagrażające życiu: zawały serca, udary mózgu, załamania układu odpornościowego. Trzydziesta para sił Zgoda/Niezgoda czy Harmonia/Dysharmonia wiąże się z okolicą stawów biodrowych, odbytnicy, jajników, macicy, prostaty, pośladków, kolan i stóp. Lokalizuje ją pierwszy krąg zrośniętej kości guzicznej.

Dbanie o ten obszar oznacza przede wszystkim koncentrację na rytmie księżyca i pór roku, niefolgowanie zachciankom oraz przesuwanie się na ławce życia, żeby zrobić miejsce innym, jak to określa siostra Chmielewska. Harmonia dla św. Hildegardy jest realizacją bóstwa w człowieku. Poprzez modlitwę, kontemplację, medytację (również medytację w ruchu) możemy łączyć się z harmonią świata. Stałe ich praktykowanie sprawi, że zacznie ona emanować z naszych myśli, uczuć i wreszcie działań. Mniszka zaleca również okresowe posty, w czasie takich kuracji dochodzi do unormowania wielu fizycznych i hormonalnych zaburzeń.

Również niebieski chalcedon chroni przed codziennym stresem i atakami, które wyprowadzają nas z równowagi, dzięki sile bożej jego działania łatwiej będzie nam zdystansować się i zwiększyć cierpliwość. Warto też włączyć habermus (rodzaj „owsianki” z orkiszu z jabłkiem, szczyptą galgantu i bertramu) do swojego stałego menu śniadaniowego.

 

 

* Po więcej sięgnijcie do artykułu „Filozoficzne podstawach medycyny Hildegardy z Bingen” autorstwa prof. Kowalewskiej w Studia Hildegardiana Sariensia 2/2015, s. 15-24 oraz do książki „Bóg-kosmos-człowiek” tej samej autorki.

 

Ostatnie Wpisy

Zostaw komentarz