Kategoria Pierwsza strona, Artykuły

Ciało to rodzaj domu, należy o nie dbać, aby duszy dobrze się w nim mieszkało – często przytaczamy te słowa Świętej Hildegardy, bo one najlepiej obrazują czym jest ciało i jak powinniśmy je traktować. Analogicznie do znanego powiedzenia warto pamiętać, że w chorym ciele duch też cierpi. W czasach COVID-19 dbanie o ciało, podnoszenie odporności, również tej psychicznej jest sprawą niezwykle istotną. Mniszka z Bingen twierdziła, że o ten dom dla duszy należy dbać tak, aby zwrócić je Bogu w stanie możliwie najlepszym. Dzisiaj te słowa nabierają szczególnego znaczenia, ale Święta dała nam konkretne wskazówki jak o nie dbać, aby ten obowiązek spełnić.

Bertram

Niewątpliwie jednym z faworytów Świętej Hildegardy był bertram, o którym zwykła mówić, że „ciepło bertamu jest umiarkowane i dosyć suche i ta łagodna mieszanka jest czysta i ma w sobie dobrą siłę działania. Dlatego dobrze jest, kiedy spożywa go człowiek zdrowy, ponieważ redukuje on w nim zgniliznę, pomnaża dobrą krew i rozjaśnia rozum, ponieważ ciepło bertramu jest dobre – nie jest ani za silne, ani za słabe, lecz dobrze wymieszane.Co to realnie oznacza? O odporność i zdrowie należy dbać… kiedy jest się zdrowym, aby móc ten stan utrzymać jak najdłużej i wzmacniać organizm na tyle, aby uchronić go przed osłabieniem i zminimalizować ryzyko chorób. To prawda tak oczywista, że aż trudno uwierzyć, iż niemal wszyscy popełniamy ten sam błąd – zaczynamy bardziej uważnie dbać o siebie jesienią, przed sezonem grypowym, bo wydaje nam się, że październik to dobry moment, aby wzmocnić organizm. Błąd. Osłabiony, niezadbany organizm nie będzie w stanie poradzić sobie z nadchodzącym sezonem wirusowym, bo nie będzie miał zwyczajnie sił na to, aby najpierw się odbudować, a potem jeszcze wzmocniż na tyle, aby móc skutecznie chronić się przed chorobą. Świeta Hildegarda polecała więc bertram osobom zdrowym, które chcą to zdrowie zachować jak najdłużej.

Bertram zaleca się spożywać tym, którzy cierpią na zaburzenia trawienia, niestrawność, źle się odżywiają, ale również osobom chorym na cukrzycę, bowiem związki zawarte w roślinie poprawiają wchłanianie witamin i składników odżywczych z pożywienia. Bertram zalecany jest również w ramach leczenia i ochrony przed chorobą Alzheimera, co niejako wiąże się z cukrzycą, ponieważ demencja zwana jest cukrzycą typu III ( to temat na zupełnie inne rozważania).

Oczywiście mniszka wskazała bertram także tym, którzy już borykają się z osłabionym organizmem, ”…osobie chorej, która już prawie nie żyje, bertram przywraca siły i nie pozostawia w człowieku niczego niestrawionym, lecz poprawia trawienie u tego, kto go często spożywa, ponieważ trawi wtedy każdą potrawę z jego dobrym ciepłem”. Dietetycy i lekarze nie mają już wątpliwości na temat roli odżywiania i jego znaczenia dla dobrostanu organizmu, dlatego dbałość o odpowiednie trawienie jest sprawą kluczową w budowaniu odporności. 1-3 szczypty bertramu dodane do jedzenia albo 1-2 tabletki rozpuszczone pod językiem ( zaleca się 3 razy dziennie ) potrafią znacząco wzmocnić organizm i przygotować go na “ataki”. Klucz to systematyczność, a nie okazjonalne spożywanie tej rośliny.

Rzęsa wodna

A konkretnie nalewka z rzęsy wodnej to nie tylko miły, ale przede wszystkim skuteczny sposób na podnoszenie odporności organizmu. Jak mówiła Święta Hildegarda, “rzęsa wodna jest bardziej ciepła niż zimna i jako taka nie kryje w sobie żadnych skutecznych sił, jeśli nie zostanie dodana do innych skutecznych ziół. Zmieszana z nimi zmniejsza ilość niepotrzebnych soków w człowieku. […]”. Nalewka z rzęsy wodnej ( z dodatkiem innych ziół ) pobudza układ obronny organizm, wmacnia go i pomaga w przywróceniu wewnętrznej równowagi organizmu. Sama rzęsa wodna zawiera niezwykle cenne flawanoidy, które są wymiataczami wolnych rodników. Nalewka poza rzęsą wodną zawiera także szereg cennych ziół, od gorczycy polnej, wrotyczu pospolitego, kory cynamonu cejlońskiego, przez szałwię, sok z bulwy kopru włoskiego, miód, pięciornik kurze ziele, przytulię właściwą i korzeń imbiru, aż po czerwone wino, które jest podstawą tej nalewki. Dwa kieliszki dziennie ( jeden rano na czczo i jeden przed snem ) przynosi organizmowi odczuwalną ulgę, ale przede wszystkim wzmacnia i przygotowuje organizm do często ciężkich walk jak wirusy czy nawet nowotwory.

Co jeszcze?

Niezawodnym sposobem znanym od stuleci, stosowanym przez nasze babcie, ale powracającym do łask coraz częściej są bańki. To niewielkie szklane naczynia, które najpierw należy natrzeć denaturatem lub spirytusem i podpalić, a po tym natychmiast przyłożyć w odpowiednie miejsce. Wewnątrz bańki pod wpływem spalania wytworzy się próżnia, dzięki której bańka bardzo mocno przylgnie do ciała. Ten rodzaj zabiegu służy głównie w schorzeniach układu oddechowego, przy zapaleniu płuc czy oskrzeli i ogólnie pomaga w podnoszeniu odporności organizmu. Stworzone pod bańką podciśnienie sprawia, że z małych naczyń krwionośnych wyssane zostają te “chore” ciałka krwi, które organizm po prostu usuwa, a dalej jest zmobilizowany do walki z toczącą go chorobą.

Nie można zapomnieć o tym, że ta z pozoru prosta metoda nie może być wykonywana przez osobę, która nie ma w tej materii większego doświadczenia. Warto wcześniej pozyskać odpowiednią wiedzą na temat wskazań i właściwego przygotowania pacjenta do zabiegu oraz przeciwwskazań, które mogą doprowadzić do powikłań. Należy też pamiętać, że bańki to jedno z wielu rozwiązań, które warto stosować w ramach dbania o odporność, ale zaleca się wcześniejsze pozyskanie wiedzy u osób doświadczonych.

To, co podkreślamy niezmiennie to systematyczność, bo tylko całoroczne dbanie o zdrowie może przynieść realne, a przede wszystkim długotrwałe efekty.

Ostatnie Wpisy

Zostaw komentarz