Kategoria Pierwsza strona

Zastanawiamy się czasem jak wyglądałby świat, gdyby wybitni Święci żyli w dzisiejszych czasach. Czy równie skutecznie podążalibyśmy za ich wskazówkami, mając ich na wyciągnięcie ręki? Wydaje się, że w naszej rzeczywistości doskonale odnalazłaby się Święta Hildegarda, której cały dorobek jest odpowiedzią na aktualne problemy, ale stąd też pewnie tak duże zainteresowanie jej dziedzictwem, bowiem grono jej naśladowców zwiększa się stale.

Sprawy duchowe

Któż z nas nie szuka dzisiaj spokoju ducha? Z jednej strony pandemia, strach i niepewność. Z drugiej afery, przepychanki i mocno wyczuwalny społeczny niepokój. Odnaleźć się w tym wszystkim i z poczuciem pewności iść do przodu – to trudne, dla niektórych pewnie niemożliwe. W sobie nazwajem szukamy wsparcia, ale ciężko okazywać je komuś innemu, skoro wszyscy jesteśmy w podobnej sytuacji. Co zrobiłaby Święta Hildegarda? Bez wątpienia poświęciłaby się modlitwie, szukając ukojenia i prosząc o światło Ducha Świętego. Możemy też wysnuć wniosek, że w chwilach zwątpienia Święta starałaby się zrozumieć z czego ten negatywny nastrój wynika i zaczęłaby się zastanawiać nad zmianą swojego charakteru i pracą nad sobą. Wiemy, że mniszka z Bingen zalecała zamianę wad w zalety, bo dzięki temu łatwiej się żyje, lepiej przyjmuje się codzienność i spadające na człowieka problemy. Tym samym łatwiej zrozumieć pobudki innych, może je zaakceptować albo chociaż tolerować. Święta była też najlepszym przykładem bezgranicznego zaufania Bogu. Musimy też pamiętać, że z jednej strony mniszka ukrywała przez jakiś czas swoje wizje bojąc się społecznego ostracyzmu, z drugiej natomiast każdego dnia wiedziała, że zbliża się do Niego i mając to na uwadze, nie bała się być po prostu sobą.

Być może dzisiaj Święta Hildegarda byłaby kimś w rodzaju przewodnika duchowego, który pomagałby nam nauczyć się prawdziwej ufności i życia w przekonaniu, że jedynym celem na ziemi powinno być paradoksalnie życie wieczne. Być może Hildegarda uczyłaby nas, że nie warto martwić się życiem doczesnym, bo ono minie przecież. Martwić się powinniśmy tylko tym, aby zasłużyć sobie na wieczne oglądanie Pana Boga.

Sprawy cielesne

Święta Hildegarda przede wszystkim zasłynęła z głębokiej znajomości przyrody i wiedzy niemal o każdej roślinie. Jednocześnie znając tajniki medycyny wiedziała jak możemy korzystając z potencjału natury poprawić swoje zdrowie. Mniszka znała każdą roślinę i jej szerokie zastosowanie, ale też potrafiła dopasować się do ruchów ziemi, zdając sobie sprawę jak to wpływa na rośliny. Już w XII wieku Święta była zwolenniczką upraw biodynamicznych. Oznacza to takie zasiewanie i zbiory roślin, aby obracająca się ziemia była w stanie je odpowiednio „nakarmić“ minerałami i składnikami odżywczymi, a co jest związane z dobrym nawodnieniem gleby, wynikającym właśnie z obracającej się kuli ziemskiej. To, co bardzo ważne w całej działalności Świętej Hildegardy to szukanie przyczyn chorób. Święta uważała, że wielu schorzeniom można zaradzić prowadząc odpowiedni tryb życia, ale jednak główny nacisk kładła na poznanie podłoża danej choroby. Mówiąc krótko, łączyła medycynę z naturą, co dzisiaj możemy nazywać medycyną integralną.

A gdyby żyła dzisiaj? Możemy się domyślać, że w kolejce po porady ustawiałoby się dziennie mnóstwo osób szukających wsparcia i kompleksowej wiedzy. To, czym bez wątpienia mniszka mogłaby się wyróżnić, to szukanie przyczyn choroby, bowiem dzisiaj często leczymy jedynie skutki, nie badając rzeczywistych powodów danego schorzenia, które być może dałoby się zażegnać, zamiast długotrwale leczyć. Być może Święta miałaby tak dużą siłę przebicia, aby pożywienie z upraw biodynamicznych było bardziej powszechne, a dzięki temu mielibyśmy dostęp do jedzenia, które ma rzeczywiście szansę pożywić, a nie tylko nakarmić.

Czy Święta byłaby dobrze zrozumiana przez współczesną medycynę? Trudno powiedzieć, ale możemy przypuszczać, że dla wielu mogłaby stać się konkurencją, bo jej podejście już w średniowieczu było nastawione na poprawę jakości życia osób zmagających się z dolegliwościami i na ich wyleczenie ( oczywiście w zależności od choroby ). Analizując jej zdrowotne porady wydaje się, że to odpowiedź na największe dzisiaj problemy. Ponadto warto pamiętać, że mniszka dużo mówiła o roli odpowiedniego stylu życia, dzięki któremu można zapobiegać dolegliwościom, a co dzisiaj nazywamy profilaktyką.

Nie mamy jednak wątpliwości, że obecność Świętej Hildegardy w XXI wieku byłaby równie fascynująca i potrzebna co w średniowieczu. Zostawiła po sobie jednak tak wiele wskazówek, że z powodzeniem możemy z nich korzystać i każdy znajdzie wśród nich coś dla siebie.

Ostatnie Wpisy

Zostaw komentarz