Kategoria Blog o przyzwoitym życiu - cnoty i wady - Monika Walczak, Bez kategorii

Dziś zachęcam do przyjrzenia się pomniejszym znaczeniom, nadawanym prawdzie przez św. Hildegardę. To uczciwość, szczerość, prawość i wiarygodność. „Ja jestem prawdą” – powiedział Jezus. A jaka jest prawda o nas?

 

Mocni prawdą

Święta Hildegarda widzi człowieka wolnym i odpowiedzialnym, powołanym do dojrzewania  i wypełniania wszystkich możliwości, jakie daje mu życie. Uważa, że mamy obowiązek rozeznawać i żyć w prawdzie, czyli zgodnie z faktycznym stanem rzeczy. Powinniśmy dowiadywać się kim jesteśmy, poznawać swoją naturę i ofiarować ją światu. Mijając się z prawdą tracimy siły, autentyczność i – co gorsza – ryzykujemy, że całkiem rozminiemy się z własnym życiem.

Zdaniem Mniszki jesteśmy bytem zbiorowym – dzięki współpracy z innymi ludźmi kształtujemy własną tożsamość i jeśli nie wnosimy nic we wspólną przestrzeń, to w pewnym sensie ograniczamy również możliwości innym. Kłamstwo niszczy relacje społeczne, czyni je niejasnymi, wprowadza nieufność. Ludzie mają prawo znać prawdę, gdy ta ich dotyczy.

Zupełnie inną wolność ma człowiek, który zamiast gubić się w kłamstwach zastanawia się jak tę prawdę powiedzieć dobrze. Po drugiej stronie jest osoba, której trzeba prawdę przekazać: czasem jest to dziecko, czasem ktoś chory, bliski albo zupełnie od nas inny. Odpowiedni dobór słów i gestów ma znaczenie. Prawdziwy jest bowiem drugi człowiek a drogą do prawdy dialog. Jeśli bardziej zależeć nam będzie na tym, żeby mieć rację, nie poznamy się i nie zbliżymy.

Tylko wówczas, gdy myśli, słowo i czyn stanowią jedno i są skierowane na prawdziwe dobro, można powiedzieć o harmonii i zdrowiu człowieka. Jedność i wspólnotowość to filary filozofii medycyny hildegardiańskiej. Kłamstwo burzy obydwa. Jesteśmy powołani do świadomego i uważnego życia, bądźmy mocni prawdą.

 

Prawda wcielona

Zakłamany człowiek sam siebie obciąża a kłamstwo odbija mu się zgagą – czytamy u św. Hildegardy. Praca nad parą cech umiłowanie prawdy – skłonność do kłamstwa jest bowiem powiązana z działaniem pęcherzyka żółciowego. Oszustwa prowadzą do przelewania się żółci, do kolki wątrobowej i przekwaszania krwi przez kwas żółciowy. Pojawia się charakterystyczny palący ból i zgaga. To zaburzenia związane z jedenastą parą sił zlokalizowaną w okolicy czwartego kręgu piersiowego.

Jako remedium na zgagę Mniszka proponuje tabletki z kopru włoskiego, które neutralizują kwas żółciowy. Poleca także post i masaże szczotką. Najważniejsza jest jednak świadoma decyzja, by nie rozmijać się z prawdą.

Wyrzuty sumienia, jakie kłamca odczuwa, objawiają się również bezsennością, kołataniem serca, wysokim ciśnieniem, nerwowością. „Człowiek poci się” – jak to określa Hildegarda – „swoimi wadami”. Współczesna neuronauka potwierdza to, że jesteśmy stworzeni do mówienia prawdy a konfrontacja z kłamstwem wywołuje w mózgu stan wzburzenia. Zarówno kłamiąc, jak i będąc okłamywani, pozostajemy w stanie permanentnego napięcia. Nawarstwienie kłamstw może prowadzić do chorób psychicznych oraz osłabia układ odpornościowy, co ostatecznie skutkuje zapadaniem na choroby autoimmunologiczne.

W tym przypadku również „na prawdzie opiera się gmach szczęścia i uzdrowienia”, jak czytamy u św. Hildegardy a szafir jest kamieniem, który pomaga w prawdzie wytrwać, wspomaga krążenie i zmniejsza dolegliwości żołądkowo-jelitowe. Mniszka z Bingen na lekarstwo przepisałaby również kontakt z naturą, która pięknie odzwierciedla Bożą prawdę. Taką prawdę odzwierciedla również nasze ciało, które choruje i zdrowieje w zależności od stanu naszej duszy.

 

„Cnoty św. Hildegardy na czas pandemii” to zbiór krótkich esejów do długich przemyśleń. Mam nadzieję, że będą impulsem do podejmowania trudu ale i radości przyzwoitego życia. Zapraszam na cały cykl.

Część cnót (jak również wad) zostały przez Mniszkę wyobrażone i upostaciowione. Właśnie te zostały namalowane i będą pojawiać się we wpisach. Wierzę, że przyglądanie się im i uwewnętrznienie, pomoże nam uruchomić proces budowy konkretnej cnoty w sobie.

Poniżej Prawda (Veritas).

Ostatnie Wpisy
Komentarze
  • Monika Walczak
    Odpowiedz

    „Kłamliwe działania są niszczące dla psychiki. Jeśli ktoś pogrąża się w kłamstwach, to dokonuje swoistej wewnętrznej korupcji. Gdzieś tam wciąż ma poczucie prawdy, ale musi o niej zapomnieć.
    Wtedy brnie się w różne podłości. Jest smród a rozsiewa się perfumy. I nie dlatego, że nie ma się świadomości, jak jest naprawdę, ona gdzieś tam jest, tylko nie można jej dopuścić, bo to wymagałoby radykalnej zmiany zachowań czy sytuacji, z której czerpie się korzyści”
    Michał Łapiński w rozmowie z Justyną Dąbrowską („Zawsze jest ciąg dalszy”)

Zostaw komentarz