Kategoria Pierwsza strona, Blog o przyzwoitym życiu - cnoty i wady - Monika Walczak, Bez kategorii

Jesteśmy – o czym wielokrotnie pisała św. Hildegarda – istotami rozdartymi między dobrem a złem (życiem a śmiercią, scalaniem a rozpadem, wzrostem a degeneracją). Często by działać w imię dobra musimy podłączyć się do większych niż nasze zasobów – do dobroci i miłości Bożej. „Gdzie miłość wzajemna i dobroć, tam znajdziesz Boga żywego” – śpiewamy. Dobro wymaga jednak od nas wysiłku, zarówno co do widzenia go jak i aktywnego tworzenia. Przeanalizujmy tę cnotę św. Hildegardy w dobie pandemii.

 

Zobacz dobro

Do końca swoich dni będziemy stykać się z czymś złym, przykrym, czasem potwornym, jak również  z czymś miłym, budującym, a nawet wspaniałym. Zarówno zło, jak i dobro są bowiem składowymi naszego życia. To od nas zależy jednak z jakiej perspektywy popatrzymy na dziejące się wokół nas rzeczy. Zło, ponieważ stanowi zagrożenie, jest przez nas łatwiej dostrzegane, widzenie dobra wymaga trochę więcej zaangażowania. Każdy z nas ma jednak za co być wdzięcznym. I każdy ma w swoim doświadczeniu taką sytuację, która mimo szoku i traumatycznych przeżyć, okazała się zbawienna, uruchomiła w nas nieznany dotąd potencjał a być może i uchroniła przed większą katastrofą. Podobnie pandemia i lockdown to czas przerwy i zatrzymania w szalonym biegu, nad którym nie potrafiliśmy zapanować. Rodzaj testu „stop” i „sprawdzam”. To od nas zależy, czy wykorzystamy go dobrze – słowo kryzys oznacza przecież zarówno zagrożenie, jak i szansę.

 

Czyń dobro

Cóż jednak warte jest dobro, które nie zostanie pomnożone? Św. Hildegarda zobowiązuje nas do uczciwości, wzajemnego szacunku, życzliwości, uprzejmości, do bycia porządnym, etycznie postępującym człowiekiem. „Wiele zostało Ci dane – wiele się też od Ciebie wymaga” – mówi, bo im więcej kto ma, tym hojniej może się dzielić. Jedną z odmian pomnażania dobra jest dobroczynność. Wiele organizacji pożytku publicznego liczy na nasze wsparcie finansowe i wolontariackie. Możemy wybrać organizację lokalną – w moim rodzinnym Lublinie jest to chociażby Bractwo Miłosierdzia im św. Brata Alberta czy Hospicjum Dobrego Samarytanina. Możecie też wspierać organizacja ze względu na bliską Waszemu sercu ideę np. Polskie Towarzystwo Przyjaciół św. Hildegardy czy Caritas. Dzięki Waszym, nawet skromnym, ale stałym wpłatom ludzie dobrej woli mogą działać.

Oczywiście warto też być życzliwym wobec sąsiadów i pożytecznym w swoim środowisku lokalnym. Wiele osób tak właśnie podeszło do pandemii: szyjąc i rozdając maseczki, zbierając pieniądze na respirator dla szpitala, dowożąc jedzenie służbom medycznym. „Człowiek jest z natury dobry. Tylko od niego zależy, co z tym zrobi” – czytamy u Hildegardy.

 

Oddychaj dobrem

Para dobro-zło, łączy się wg naszej Doktor Kościoła z dziesiątą parą sił zlokalizowaną w obrębie czwartego kręgu piersiowego i pozostaje w łączności z płucami. Bardzo to ciekawe, bo to płuca są organem atakowanym przez koronawirusa. Do tej grupy należą także dolegliwości nadnerczy, wahania ciśnienia krwi i alergie. Św. Hildegarda zdrowym zaleca post, naprzemienne kąpiele, masaże szczotką całego ciała. Dobro jest bowiem skutkiem abstynencji i wspaniałomyślności. Ametyst wg Mniszki z Bingen zwalcza złośliwość i oczyszcza atmosferę w kontaktach między ludźmi.

 

„Cnoty św. Hildegardy na czas pandemii” to zbiór krótkich esejów do długich przemyśleń. Mam nadzieję, że będą impulsem do podejmowania trudu ale i radości przyzwoitego życia. Zapraszam na cały cykl.

Część cnót (jak również wad) zostały przez Mniszkę wyobrażone i upostaciowione. Właśnie te zostały namalowane i będą pojawiać się we wpisach. Wierzę, że przyglądanie się im i uwewnętrznienie, pomoże nam uruchomić proces wzrastania.

By nieść dobro trzeba pozbyć się egoizmu i zatwardziałości, w czym pomocna będzie 4 cnota – Misericordia (miłosierdzie, które widzi Boga w każdym człowieku).

oraz cnota 6 – Patientia (cierpliwość, która niczym balsam łagodnie leczy z ran). Więcej o cierpliwości napisałam tutaj (klik).

 

 

Ostatnie Wpisy

Zostaw komentarz