Choć nie przepadam za zupami o konsystencji kremu, czasem nachodzi mnie na nie chęć. Dziś dyniowa, ze świeżymi listkami szałwii.
Składniki: 1 mała dynia (po obraniu i pokrojeniu niech zostanie jej pół kilograma), 1 i 1/2 litra bulionu warzywnego, szczypta gałki muszkatołowej i pół łyżeczki galgantu, sól kamienna i pieprz kubeba do smaku, 50g masła i garść świeżej szałwii, opcjonalnie: 2 łyżki pasty z migdałów lub dobrego masła orzechowego, 200ml słodkiej śmietanki (30% kremówka) do zabielenia zupy jeśli ktoś lubi i może jeść (ja pominęłam; można też użyć trochę orkiszowo-migdałowego „mleka” dostępnego w sklepach ze zdrową żywnością).
Przygotowujemy zupę: obraną i pokrojoną w kostkę dynię zalewamy bulionem i gotujemy do miękkości. Miksujemy, dodajemy gałkę muszkatołową, galgant, sól i pieprz, śmietanę (można pominąć), masło migdałowe lub orzechowe (nie jest konieczne za to warto zrobić masło szałwiowe do polania zupy, o czym poniżej).
Przygotowujemy masło szałwiowe: w rondelku powoli rozpuszczamy masło (można użyć klarowanego), dodajemy posiekane liście szałwii, odrobinę soli i podgrzewamy całość przez kilkanaście minut (ogień ma tylko „mrugać”). Gotowym masłem skrapiamy zupę na talerzu i dekorujemy świeżym listkiem szałwii.
Szałwia w kuchni jest – ktoś powiedział jak primadonna musi mieć wyłączność na „gwiazdorzenie”, ale efekt faktycznie można osiągnąć. Zupę dyniową w sezonie jesienno-zimowym robię bardzo często. Nie robiłam jednak z szałwią, ale teraz na pewno zrobię! http://naturalnie.pro/szalwia-nie-bodzie/ http://naturalnie.pro/dynia-zdobywa-europe/
Łacińska nazwa szałwii – salvus oznacza tyle, co zdrowy:) Uwielbiam palone masło szałwiowe, nie tylko do zupy.